- U nas każde miejsce ma ukrytą tajemnicę i moc. Ale to najmagiczniesze... Chodź za mną.
Sleepy ruszyła za mną wyraźnie zaintrygowana.
- Co to za miejsce?
- To pewien niezwykły wodospad. Wodospad Błękitu.
Sleepy Hollow pokręciła łbem.
- I co jest niby niezwykłe? - spytała drwiąco. Nie odpowiedziałam aż doszłyśmy do wodospadu. Stanęłam przed ścianą wody i zaczęłam szeptać zaklęcie, jednocześnie delikatnie rysując ślady na wodzie. Ślady pozostawały, a po krótkiej chwili kurtyna wodospadu rozsunęła się. Weszłam do środka, a za mną Sleepy. Szłyśmy wąskim, wapiennym korytarzem aż stanęłyśmy przed wrotami z pieczęcią na środku. Przyłożyłam do niej łapę. Rozległ się chrobot mechanizmu i znalazłyśmy się w diamemtoej komnacie.
- Jaaaaa... - Sleepy Hollow patrzyła na to jak zaczarowana. Po chwili jej wzrok spoczął na znajdującym się pośrodku komnaty cokole. Stała na nim wielka, oprawiona w skórę księga.
- Księga Słowa. - stwierdziła. - nie sądziłam że ją kiedykolwiek zobaczę!
- Owszem - odparłam. - nie każdy widzi Księgę z całą wiedzą świata.
<Sleepy? Znalazłam net ;)>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz