- Lubisz zachody słońca? - zapytałam
- Tak...
- Wracajmy już. - oznajmiłam
- Oki.
Wróciliśmy do "centrum" watahy, gdzie mieściły się wszystkie jaskinie. River odprowadził mnie pod moją jaskinie i się pożegnaliśmy.
Zmęczona dniem, odrazu usnęłam.
***
Rano obudziłam się wcześnie. Wszyscy jeszcze spali, więc poszłam nad wodospad.
Nagle zaa krzaków ukazał się River.
- Cześć.
- Hej. - przywitałam się
- Słyszałem, że na granicy watahy są jakieś ruiny zamku. Czy to prawda? - zapytał
- Tak. Chcesz tam iść?
<River?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz