-Czemu nie?-mruknąłem
Oddaliłem się trochę by wziąć rozpęd, po czym pobiegłem na kraniec klifu z dużą prędkością. Kiedy poczułem, że tracę grunt pod nogami, skierowałem łapy w dół, wyprostowałem się i... leciałem. Czułem się świetnie, ten wiatr w futrze, szybkość, adrenalina... Nie miałem jednak zbyt wiele czasu na delektowanie się chwilą, bo zaraz spadłem do wody. Na szczęście wcześniej przybrałem pozycje opływową, więc gładko zanurzyłem się w wodzie. Kątem oka zauważyłem jakiś przedmiot na dnie jeziora, zanurzony w mule. Nie mogłem się jednak bliżej przyjrzeć, bo zaczęło mi brakować powietrza w płucach. Wynurzyłem się, a na powierzchni przywitała mnie zdziwiona twarz Isabelli.
-Księżniczko... Coś tam jest na dnie.-rzuciłem
-Co? Muł i wodorosty.-zaśmiała się
-A w nich jakaś skrzyneczka.-powiedziałem przypominając sobie kształt przedmiotu.
-Poważnie?-dziwiła się wadera
-No tak. Nie wiem jak ty, ale ja idę to wyciągnąć.-powiedziałem poważnie biorąc wdech i chcąc wrócić pod powierzchnię.
-Czekaj, idę z tobą!-zatrzymała mnie
-W porządku, tylko się nie uduś.-zaśmiałem się
Po chwili obaj zanurzyliśmy się w falach. Obawiając się, że nie starczy mi powietrza bardzo szybko popłynąłem na dno. Przyjrzałem się bliżej skrzynce, zastanawiając się jak wyciągnąć ją na brzeg. Przedmiot był metalowy, nadgryziony zębem czasu. Wieko było wiele razy odgniecione, a do tego czerwone od rdzy. Wiedziałem, że wystarczy jeden zły ruch i to wszystko się rozpadnie. Na szczęście w porę dostrzegłem łańcuch oplatający wieko. Chwyciłem go w zęby i odbiłem się od dna. Szybko wypłynąłem na powierzchnię, a następnie wytargałem skrzynię na brzeg. Isabella dotarła do mnie po chwili.
-Co to jest?-spytała
-Skrzynia.-burknąłem ironicznie
-Ale co może w niej być?-dopytywała
-Nie wiem, sama sprawdź.-powiedziałem
Zbliżyłem się do przedmiotu i zdecydowanym ruchem łapy uderzyłem zardzewiałą kłódkę. Była bardzo zniszczona, więc nic dziwnego że od razu puściła opadając na piasek. Popchnąłem wieko, ale zamiast zajrzeć do środka odsunąłem się.
-Damy mają pierwszeństwo.-powiedziałem do Isabelli
-Co?
-Eh, idź zajrzyj do środka.-mruknąłem.
<Isabella? Co jest w środku?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz