Machnełam łapą przez pyskiem i nie widać było najmniejszego śladu. Siła mocy wzięłam Sleepy w powietrze i zaniosłam do drugiej Alfy - Lynx.
- Hej Lynx.
- Witaj Żelka.
- Nie zgadniesz co zrobiła mi Sleepy.
- Co?
- Pocieła mi pysk, ale zregenerowałam go.
- Sleepy, czy to prawda? - zapytała
- Tak. - burknęła
- W tej wataszce nie możesz się rządzić swoimi prawami i podskakiwać Alfie. - ogłosiłam
- W tym wypadku złamała jeden punkt z regulaminu - zawsze słuchaj się Alfy. - powiedziała Lynx.
- To co z nią robimy? - zapytałam
<Lynx?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz