W duchu byłam naprawdę zadowolona z Gabrielle. Czasem nawet Alphy popełniają błędy, jestem tego najlepszym przykładem.
- Naprawdę mądrze, aczkolwiek następnym razem licz się ze słowami - stwierdziłam.
Gabrielle przestała głaskać smoczycę i łypnęła na mnie spod kaptura.
- No to na co czekamy? Chodźmy - zakomenderowałam.
- Zabrać Mon? - Spytała moja towarzyszka. Jej smok drapał nerwowo w ziemię.
- Jeśli umiesz ją zmniejszyć i utrzymać w ciszy, to tak. - I ruszyłam wzdłuż krzaków. Obserwowałam przez nie zwiadowcę, przed którą zaczęły się otwierać wrota Wodospadu Błękitu. Ta wadera obserwowała to z fascynacją, kiedy znów wyłonił się jej towarzysz.
- Na co czekasz? - warknął. - Ruszaj swój tłusty tyłek, musimy tą księgę mieć, jak najszybciej! - i po tym znów zniknął. Szpieg wyglądała na naprawdę przestraszoną. Zaczęła bardzo powoli wsuwać się do środka, kroczek po kroczku. Usłyszałam za sobą Gabrielle.
< Gabrielle? Wzięłaś Mon? Żeby wiedzieć jak wygląda wchodzenie do wodospadu zobacz ten post Klik! >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz