Szybko zmieniłam się w smoka i doleciałam do niej.
- Najpierw przeszukaj okolice wodospadu. Mam swoje podejrzenia co do tego wszystkiego, udam się tam lądem jako jednorożec aby nie wzbudzać podejrzeń. Spadam. - I nie czekając na odpowiedź wylądiwałam na ziemi zmineniając postać. Po chwili Alikorn rozglądał się uważnie po lesie, cwałując. Byłam to oczywiście ja. Zobaczyłam ślady wilczych łap. Wadera, młoda ok. 4 lat, chyba z wrogiej watahy tuż obok. Nie miałam wątpliwości, co chciała wiedzieć. Dotarłam nad wodospad i udając że skubię trawę patrzyłam na wyłaniającą się z cienia wilczycę cienia. Szczupła o podejrzliwym wyrazie pyska, aktualnie mówiącym "Jestem najlepsza, oni są głupi, nawet pewnie nie wiedzą że tu jestem". Skinęłam kopytem na Gabrielle, która właśnie nadleciała, więc zamiast atakować jej smoczyca przycupnęła na górze wodospadu za krzakami. Szpieg właśnie mówiła słowa zaklęcie otwierającego wrota wodospadu. Było długie, miałyśmy czas.
-Miałaś rację - stwierdziała zduszonym głosem Gabrielle i obserwowała z niepokojem szpiega.
<Gabrielle? Wymyśl co ona chce zrobić :)>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz