-Księżniczko, wiesz że nadal cię widzę?-rzuciłem w stronę wadery ukrytej na drzewie.
Ta jeszcze bardziej przytuliła się do drzewa. Zrozumiałem, że nie jest to zbytnio wilk zagrażający watasze, więc schowałem strzałę do kołczanu, a łuk zarzuciłem na plecy.
-Może jednak zejdziesz tu na dół? Nie zrobię ci krzywdy.-zaproponowałem
Wadera nieśmiało zsunęła się z kory. Stanęłam na ziemi, choć nie zbliżała się do mnie zbyt blisko.
-Jestem White Hawk. Z Watahy Jasnego Świtu.-przedstawiłem się
-Ja Pavaria...-odpowiedziała cicho
-Mogę wiedzieć co robiłaś na tym drzewie aniołku?-rzuciłem zalotnie
Ta spojrzała na mnie onieśmielona i zdziwiona. Po chwili powiedziała:
-...
<Pavaria?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz